Nie wiedział ile tak siedział, kiedy poczuł mocne szturchnięcie w kręgosłup. Odwrócił się i zobaczył wyszczerzoną w uśmiechu twarz Sączysmarka i opierającą się o niego Szpadkę. Przyjaciele usiedli na pomoście obok niego.
-Jeżeli chowasz się przed Lirianą, to muszę cię zmartwić-powiedział Smark- Widać cię.
Wódz Berk przewrócił oczami i mimowolnie się uśmiechnął.
-Wątpię by chowanie się coś dało w tym przypadku.
-Gdzie byś się nie zaszył ona i tak cię znajdzie-zaśmiała się Szpadka, zarzucając włosami w tył. Odkąd związała się z kuzynem wodza, dużo częściej nosiła rozpuszczone włosy, lub luźnego warkocza, w którym wyglądała znacznie lepiej niż w dwóch krzywo zaplecionych grubych warkoczach i dwóch mniejszych sterczących na czubku głowy niczym owadzie czułka.
-Astrid już odleciała?-zapytał ciemnowłosy wiking, obejmując blondynkę ramieniem.
Czkawka smutno kiwnął głową i westchnął.
-Wolałbym polecieć z nią...
-No co ty?! Jak śmiesz odrzucać towarzystwo Lili?!-krzyknęła teatralnie bliźniaczka.
-Lili?-zdziwił się jeździec Szczerbatka.
-Skrót od Liriana-wytłumaczyła Szpadka-Nie chcę mi się za każdym razem powtarzać Liiiriiaaanaaa, więc wymyśliłam jej skrót.
-Tak samo płytki i głupi jak ona-podsumował Smark, na co Czkawka wybuchnął głośnym śmiechem
-Chłopaki!-oburzyła się Szpadka.-Bądźcie mili! To moja nowa przyjaciółka!
Obaj wikingowie zamilkli i wbili pełne niedowierzania spojrzenia w bliźniaczkę. Dziewczyna próbowała jeszcze przez chwilę udawać powagę, ale nie wytrzymała długo i już po chwili blondynka zaśmiewała się razem z przyjaciółmi. Jeszcze chwilę żartowali sobie, aż usłyszeli szczebiotliwy głos tuż za plecami.
-O Czkawka! Tu jesteś! Tyle cię szukałam!-nie musieli nawet się odwracać by zrozumieć, że to Liriana. Wódz Berk wywrócił teatralnie oczami w kierunku pozostałych jeźdźców i odwrócił się z wymuszonym uśmiechem.
-Witaj Liriana!
-Cześć Lili!-zawołała Szpadka.
-Lili?-brunetka uniosła pytająco brwi.
-Skrót od Liriana.-wytłumaczyła po raz kolejny tego dnia bliźniaczka, po czym uśmiechnęła się przymilnie omal nie przyprawiając Smarka o skurcz twarzy, od ciągłego powstrzymywania śmiechu-Podoba ci się?
-Lili...-powtórzyła dziewczyna marszcząc brwi, po czym uśmiechnęła się-Bardzo mi się podoba! To takie...głębokie!
Tym razem Smark nie zdołał się powstrzymać. Wybuchł niekontrolowanym śmiechem, a Szpadka zaczęła szturchać go w ramię jak szalona, byle tylko się opanować. Czkawka odwrócił wzrok ledwo powstrzymując głośne parsknięcie śmiechem.
-Powiedziałam coś nie tak?-zapytała zdezorientowana Liriana, na co Czkawka aż się zatrząsł od powstrzymywania napadu śmiechu, po czym gdy zdołał już się opanować szybko pokręcił głową.
-Nie, nie to nic. Chodźmy już...Lili-na te słowa dziewczyna się odwróciła, a wiking posłał zaśmiewającym się przyjaciołom zarówno rozbawione, jak i umęczone spojrzenie. Szpadka na chwilę się uspokoiła.
-Dobrej zabawy-powiedziała bezgłośnie, po czym razem z Sączysmarkiem wybuchnęła jeszcze głośniejszym śmiechem. Czkawka zmrużył oczy i pogroził jej żartobliwie palcem, po czym znów wrócił do swego upierdliwego gościa. Gdyby tak bardzo nie zależało mu na dobrych stosunkach z Rubieżcami, już dawno wytknąłby tej dziewczynie dosłownie wszystko. Szli przez wioskę, a dziewczyna co chwila zadawała pytania które na dobrą sprawę kompletnie nie miały sensu.
-Powiedz Czkawka....kto wykuwa u was tą wspaniałą broń?
-Kowal-odparł chłopak wzdychając cicho.
-Aaaa, zawsze się nad tym zastanawiałam. A te...no...smoki, kto szkoli?
-Ja i inni jeźdźcy.
-Astrid też?-zapytała brunetka.
-Tak-odpowiedział Czkawka, hamując zgryźliwą uwagę o tym, że dziewczyna jeszcze wczoraj widziała jak jego narzeczona lata na Wichurce.
-Ja też chcę-oznajmiła.
Wódz Berk obrzucił ją zaskoczonym spojrzeniem.
-Ty?
-A tak. Przecież mam tu zostać dwa tygodnie-wzruszyła ramionami-A poza tym, skoro ona to umie, nie może być to takie trudne.
-Ona umie wiele rzeczy, o których ty nie masz pojęcia-Czkawka zupełnie nie mógł się powstrzymać przed tym komentarzem. Liriana zachowywała się coraz bardziej jak rozkapryszone dziecko.
Brunetka parsknęła drwiąco.
-Tiaaaa, pewnie tak. Ale za to ja umiem inne rzeczy, o których ona może pomarzyć.
Wódz nie skomentował tego.
-To co nauczysz mnie?-ciągnęła temat dziewczyna.
-Może...innym razem.
-Ale ja....chcę teraz!-zażądała Liriana.
Czkawka popatrzył na nią z niedowierzaniem. Już młodszy brat Iana, Chase był bardziej dojrzały niż ta dziewczyna.
-Ale ja..nie mam czasu-warknął brunet, na co dziewczyna uniosła ręce w górę i zrobiła pokrzywdzoną minę.
-Nie krzycz na mnie. Nie chciałam źle.
Chłopak nie zdążył już nic odpowiedzieć, bo zza rogu wyszła Valka i Elma, mama Liriany. Obie kobiety gdy tylko ich zobaczyły od razu podeszły bliżej. Po krótkiej rozmowie odezwała się przyjaciółka mamy wodza.
-Co na dzisiaj planujecie?-zapytała Elma poklepawszy córkę po ramieniu.
Dziewczyna posłała dyskretne spojrzenie Czkawce, po czym powiedziała cicho niewinnym głosikiem.
-Chciałam zacząć dziś naukę latania na smokach, ale...-pociągnęła nosem-Czkawka powiedział, że ma zbyt dużo pracy.
Valka natychmiast obrzuciła syna zaskoczonym spojrzeniem.
-Przecież Ian zaproponował ci, że przejmie twoje obowiązki na kilka dni. Kora mu pomaga, więc nie masz za bardzo nic do roboty.
Wiking nie odezwał się, tylko spuścił głowę i zacisnął pięść za plecami. Matka patrzyła na niego karcąco, aż nie wydusił.
-Zapomniałem.-zerknął na Lirianę-Chodźmy już. Znajdziemy ci smoka.
-Wolałabym...-zaczęła.-Szczerbatka.
Czkawka spojrzał na nią ze złością. Co to to nie. Ta dziewczyna ma tupet jak mało kto! Co za...arghhh...Na pewno nie da jej Szczerbka do treningu. Oooo, na pewno ni...
-Oczywiście kochanie-odezwała się Valka-Czkawka nauczy cię na nim latać. To prawdopodobnie jedyna nocna furia na całym Archipelagu!
-To fantastycznie!-krzyknęła Elma, a Liriana poparła jej entuzjazm, po czym chwyciła wodza Berk pod rękę.
-Chodźmy już.
Pociągnęła go w kierunku Smoczej Akademii, a brunet w tym czasie odwrócił się i rzucił matce wściekłe spojrzenie. Wzniósł oczy do nieba i pomyślał.
"Proszę cię Odynie...Niech As wraca jak najszybciej"

Juhuuu jest next, troszkę dłuższy i w miarę lekki.
Teraz by odetchnąć troszkę przed szkołą zrobię sobie krótką przerwę, ale nie bójcie się wrócę na pewno. Następny next zapowiadam na środę i zastrzegam, że gdybym jednak nie wytrzymała może pojawić się wcześniej ;) Zapraszam do komentowania. To bardzo podbudowuje.
Do nna kochani <3
~Pass
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz